sobota, 6 stycznia 2018

Wojna polsko-bolszewicka na ziemi wyszkowskiej 1920 r.

       
Sierpień 1920 r. przemarsz wojsk polskich z Radzymina do Wyszkowa

   Z lekcji historii wiemy, że Polska niecałe
2 lata po odzyskaniu niepodległości  ponownie
stanęła przed groźbą jej utraty, gdy na nasze
terytorium   wykroczyły     oddziały    Armii Czerwonej.     Bitwa     Warszawska,    która zdecydowała   o    losach    wojny    polsko-bolszewickiej   należy     bezsprzecznie   do
najważniejszych w dziejach nowożytnej Europy.
Przez krótką chwilę w  samym sercu  tej burzy
znalazł     się    również  Wyszków bo  leżąc
w    rozgałęzieniu  Bugu  i  Narwi,  stanowił
znakomity  punkt obronny.
Odziały    polskie
stanowiące   silny opór     najeźdźcy 
w rejonie Wyszkowa spełniły     swoje zadanie,    którym 
było wstrzymywanie bolszewickiej  ofensywy    z dala
od Warszawy.   Był
to  czas niezbędny  na      ukończenie przygotowań     do obrony    stolicy.
Gen. Żeligowski wspominał po latach: "Sztab stanął w Wyszkowie 7 sierpnia, przybył do sztabu ówczesny dowódca armii gen. Jędrzejewski, informując mnie najściślej poufnie o planach Naczelnego Dowództwa dotyczących przyszłej bitwy. Generał dodał, że konieczne jest utrzymanie dywizji w Wyszkowie do 10 sierpnia".
    Z bolszewikami walczyło nie tylko wojsko polskie, ale i ochotnicy werbowani do dowodzonej przez gen. Józefa Hallera Armii Ochotniczej, wśród nich wyszkowska inteligencja, młodzież, chłopi. Dużo z nich zginęło od kul armatnich jak i w nurtach rzek, które musieli przepływać wpław lub przejeżdżając konno. Ludność wiejska z okolic Wyszkowa zajmowała się wyłapywaniem sowieckich    żołnierzy   ukrywających    się
w pobliskich lasach. 
Reporter "Kuriera Warszawskiego" tak opisywał w dniu 19 sierpnia 1920 r. Wyszków: 
"W miasteczku szpital polowy. Na ulicach tłok nie do opisania, gwar, zamęt (...) W bocznej ulicy kantyna. Żołnierze zlani potem i kurzem okryci. Niektórzy układają się do snu na ulicy, zmożeni śmiertelnym znużeniem. Ale oto nadciąga nowy oddział w ordynku bojowym. Ponad rytmicznym tupotem maszerujących góruje śpiew: Dałam tobie pąki białych róż, wróć Jasieńku, z tej wojenki wróć"
   Pomordowanym w tej wojnie mieszkańcom Wyszkowa poświęcona jest  tablica  pamiątkowa
w   kruchcie  Kościoła  św. Idziego.


Tablica pamiątkowa w kościele św. Idziego w Wyszkowie


3 komentarze: