Przez 50 lat PRL-u wszelkie ślady polskiego zwycięstwa w 1920 r. były niszczone i zacierane, głównie przez Urząd Bezpieczeństwa, a następnie Służbę Bezpieczeństwa. Ludzie związani z tamtymi wydarzeniami byli obserwowani, a za rozmowy na ten temat mogli trafić do więzienia. Mimo tego przetrwała część informacji o mieszkańcach ziemi wyszkowskiej pomordowanych w tej wojnie. W tym miejscu przytoczymy kilku bohaterów tamtego okresu:
Karpiński Ignacy
(stoi po lewej) - mieszkaniec Wyszkowa, żołnierz, walczący w wojnie
polsko-bolszewickiej.
Kulesza Leon
(stoi po prawej)
- ur. w Dębienicy
gm. Długosiodło,
członek Polskiej
Organizacji Wojskowej
(POW). W czasie wojny
był Komisji Gospodarczej Sztabu Dowództwa Dywizji Ochotniczej w stopniu sierżanta, odznaczony
Medalem Niepodległości.
Po wojnie dyrektor
szkoły w Porębie.
Kozon Władysław (stoi
po lewej) - służył
w 1 Dywizji Piechoty,
w obsłudze karabinu
maszynowego, brał
udział w Bitwie
Niemeńskiej(wrzesień,
październik 1920r.),
oznaczony Krzyżem
Walecznych.
Morawski Władysław
- urodzony w Chorchosach
gm. Długosiodło, służył
w 1 Pułku Legionowym
Artylerii Ciężkiej,
brał udział w walkach
z bolszewikami wiosną
1919 r. w okolicach Lidy
i w Wilnie, a zimą 1919 r.
w Dźwińsku, w maju 1920 r.
na Dnieprem i wiosną
1920 r. ponownie w Wilnie.
Eychler Hipolit Bolesław
- ppor. członek komendy POW
w Wyszkowie. Brał udział
w wojnie polsko-bolszewickiej
w stopniu podchorążego. Służył
w 32 Pułku Piechoty jako
ochotnik, w latach 1920-1921
w 18 i 8 Pułku Artylerii Polowej. Zamordowany w Katyniu.
Haczyński Wacław - urodzony w Brańszczyku
w 1894 r. Od 1919 r. walczył na froncie litewsko-białoruskim. W 1920 r. brał udział
w walkach pod Starymi Krukami i Polakami, na Dźwiną, a także w szarży pod Perepczycami.
W październiku 1920 r. w stopniu rotmistrza przeszedł do rezerwy. Odznaczony orderem Virtuti Militari V klasy, a także pięciokrotnie Krzyżem Walecznych i Krzyżem Niepodległości. Zamordowany w Katyniu.
Kulasiński Stanisław
- urodzony w 1898 roku
w Trzciance, uczestnik
wojny 1919 - 1921 r. Zamordowany w Kalininie
(Twerze), pochowany
w Miednoje.
Millbrand Zygmunt
- por. urodzony w Wyszkowie,
od lutego 1919 r.
w Pułku Ułanów 1 Dywizji
Jazdy (późniejszy 14 Pułk
Ułanów Jazłowieckich).
W 1922 r. zwolniony do
rezerwy. Zamordowany przez
NKWD w uroczysku Kozie Góry
nad Dnieprem w 1940r.
Pieńkos Antoni
- urodzony w 1899 roku
w Udrzynku, w latach
1919-1921 odbywał służbę wojskową w Modlinie.
Walczył w obronie
Warszawy w sierpniu
1920 r.
Pawlak Aleksander
- ur. w 1900 roku
w Wyszkowie, brał udział najprawdopodobniej
w Bitwie Niemeńskiej.
Piórkowski Franciszek
- urodził się w 1896 r.
w Białymbłocie. W 1919 r.
jako kapral otrzymał
przydział do żandarmerii.
Na początku 1920 r. został wysłany do służby na
pograniczu północno
- wschodnim, skąd
w lipcu, wskutek działań
Armii Czerwonej, jego oddział został odcięty od polskiego wojska i wycofał się do granicy pruskiej.
W sierpniu 1920 r. bronił Warszawy.
Knobel Andrzej "...Cieszy mnie bardzo projekt zorganizowania Muzeum 1920 roku w Wyszkowie. Niestety nie dysponuję żadnymi pamiątkami, poza zdjęciem Ojca
w mundurze żołnierza z 1920 roku. Wiem również, że Ojciec był ranny pod Kijowem. Doskonale natomiast pamiętam, jak Ojciec mnie i brata, jako młodych chłopców, sadzał sobie na kolana i uczył nas z dużą cierpliwością piosenek legionowych..."
Tak do Komitetu na rzecz Utworzenia Muzeum 1920 roku napisał mieszkający w Kanadzie Zdzisław Knobel - syn Andrzeja (na zdjęciu, który brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r.
Tu przedstawiamy naszych własnych bohaterów, którzy odnalezieni zostali w rodzinnych kronikach:
Podczas jednej z wielu rozmów, w moim domu na temat wojny polsko-bolszewickiej (o której której właśnie pisałam bloga), prababcia wspomniała o wuju mojego pradziadka, który walczył z bolszewikami w 1920 r. w armii Hallera. Zaciekawiona tą historią postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej na jego temat. Udałam się więc do domu mojej prababci, gdzie przeglądając rodzinne pamiątki natknęłam się na zdjęcie młodego chłopaka w mundurze. Okazało się, że to o nim była mowa i już wiedziałam, że muszę o tym napisać. Był bardzo odważnym i dzielnym człowiekiem walczącym również w II wojnie światowej. Większość życia spędził poza granicami kraju, dlatego rodzina posiada tak niewiele informacji o nim. Do domu wrócił jako starszy człowiek. Zmarł w Wólce Grochowej. Nazywał się Aleksander Skrzydlak i był moim dalekim krewnym, z którego jestem bardzo dumna. Urodził się ok. 1900 r. Służył w Armii Ochotniczej pod dowództwem gen. Józefa Hallera w wojnie polsko-bolszewickiej. Informacje uzyskane od rodziny Orłowskich. Laura Karłowicz
Podczas realizacji projektu edukacyjnego, którym jest ten blog przeprowadziłam rozmowy z członkami mojej rodziny, w celu poszerzenia swojej wiedzy na temat wojny polsko-bolszewickiej na terenie ziemi wyszkowskiej. W trakcie jednej z nich moja babcia opowiedziała historię swojego dziadka Józefa Borkowskiego syna Józefa, ur. 1897 r. w Sitnie, gm. Wyszków. Mój prapradziadek walczył w wojnie z bolszewikami. Został ranny w brzuch i cudem ocalał. Babcia i jej rodzeństwo wielokrotnie słyszeli opowieści swojego dziadka Józefa o jego pobycie
w szpitalu i przekonaniu, że umrze na skutek odniesionych ran oraz choroby tyfus, na którą zapadł. Wspominał on, że był kilkakrotnie przenoszony z łóżka na łóżko, coraz bliżej kostnicy. W tym okresie jako bardzo młody chłopak zupełnie osiwiał. Jego przyszła żona Władysława nigdy nie widziała innego koloru włosów, jak te zupełnie białe. Prapradziadek Józef został dwukrotnie odznaczony za udział w wojnie z bolszewikami, w tym przez Józefa Piłsudskiego za uratowanie oficera polskiego w Kijowie. Z relacji babci i jej rodzeństwa wynika, że w okresie, kiedy w Polsce panował komunizm, jej dziadek musiał ukrywać fakt, że walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Być może dlatego nikt z rodziny nie zachował odznaczeń, które otrzymał. Najprawdopodobniej uległy one zniszczeniu podczas pożaru. Mój prapradziadek jest dla mnie takim
nieznanym bohaterem. Poznając jego historię i opisując na tym blogu chciałam by o nim nie zapomniano. Dla mnie to zaszczyt mieć takiego przodka. Informacje uzyskane od rodziny Borkowskich, Aranowskich i Garbarczyków. Maja Falba